Kot vs. czerwona kropka

kot kontra czerowna kropkaNie trzeba mieć kota w domu, by wiedzieć, że te „uwielbiają” ganiać za czerwoną, laserową kropką. Z czego to wynika?

Szczerze mówiąc – nie mam pojęcia. Przypuszczam, że jest to kolor, który kociaki bardzo dobrze widzą, a że wszystko, co się rusza, jest materiałem do upolowania, również kropka od laseru nie może czuć się bezpiecznie 😉 Nie o tym jednak chcę tutaj napisać.

kot i laserowa kropka
Kot goniący laserową kropkę to widok bez dwóch zdań śmieszny. Ale pamiętajmy – ta zabawa może być dla kotka frustrująca. Róbmy to z umiarem i pozwólmy kotu na koniec coś autentycznie upolować!

Głównym celem tego posta jest mianowicie przestroga. Otóż koty tylko teoretycznie uwielbiają czerwoną kropkę, dlatego też to słowo we wstępie objęłam w cudzysłów. Otóż niemożność „upolowania” tejże kropki jest dla kociaka strasznie frustrująca. U naszego pupila jest to szczególnie widoczne. Gdy kropka znika, jest zupełnie zdezorientowany, a potem jeszcze potrafi jej szukać i miauczeć przez dobre 15 minut.

Dlatego też rzadko się z nim w ten sposób „bawimy”. Czemu zatem w ogóle to robimy – spytacie. Odpowiedź prosta – staramy się w ten sposób zmotywować naszego leniucha do ruchu. Sam z siebie raczej nie pobiega. Szalejąc za kropką spali trochę kalorii i będzie zdrowszy.

Jest wszak jeden sposób, który sprawia, że zabawa z kropką nie jest dla kota aż tak bardzo frustrująca. Należy na koniec zabawy najechać nią na jakiś przedmiot, który zwierzak faktycznie może „upolować”. W naszym przypadku jest to często jakiś smakołyk. Dezorientacja zatem pozostaje, ale satysfakcja z polowania – bezcenna 🙂