Nasi pupile w dniu ślubu

panna młoda z psemKiedy przychodzi ten ważny dla nas dzień, jakim jest nasz ślub, to chcemy, żeby wszystkie najważniejsze dla nas osoby, spędziły ten dzień razem z nami. To samo dotyczy naszych zwierzaków. Jest cała masa ludzi, która jest bardzo mocno zżyta ze swoimi zwierzakami i chce żeby towarzyszyły im w tym dniu.

Oczywiście jest to możliwe, żeby nasz kochany zwierzak nam towarzyszył tego dnia, natomiast musimy się na to odpowiednio przygotować. Jeżeli naszym ukochanym pupilem jest papuga – to nie ma z tym najmniejszego problemu, ponieważ jeżeli po prostu będzie nam dogadywała ze swojej klatki, to nie będzie to stanowiło żadnego problemu. Natomiast zupełnie inaczej przedstawia się ta kwestia w przypadku innych gatunków zwierząt.

ślubny piesJeżeli naszym ukochanym zwierzakiem jest pies, który bardzo lubi na nas skakać, albo kot, który uwielbia się na nas wspinać dzięki swoim pazurkom, to już musimy uważać. Nikt nie chciałby bowiem, aby jego ukochany zwierzak wskoczył na nowy garnitur, czy też na suknię ślubną i ja zniszczył. Takie wydarzenie mogłoby mocno nadszarpnąć miłość pomiędzy nami a naszym zwierzakiem.

Wtedy zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest spędzenie tego dnia z naszym pupilem, ale tylko do momentu, w którym będziemy jeszcze w ciuchach roboczych. Dzięki temu nie będzie ryzyka, że stanie się coś z naszym strojem na ten najważniejszy dzień w naszym życiu.

Sytuacja wygląda trochę inaczej, kiedy przygotowania do ślubu odbywają się poza naszym domem, wtedy musimy bowiem podjąć decyzję co zrobić z naszym zwierzakiem, czy zabrać go ze sobą, o ile oczywiście jest taka możliwość, czy zostawić w domu z jakimś opiekunem, żeby nie stresował się zbyt dużą ilością nowych osób, a także zmianą otoczenia. Musimy pamiętać, że najważniejszy jest zarówno nasz komfort, jak i naszych pupili. Dlatego przede wszystkim tymi kategoriami musimy się kierować w dniu naszego ślubu. Nawet jeżeli będziemy musieli się na ten czas rozstać z naszym zwierzakiem dla jego bezpieczeństwa, to lepiej to zrobić, niż później się stresować tym, że może się czuć niekomfortowo.