Na ile zwierzęta nas rozumieją?

Wątpliwość, jak bardzo zwierzaki rozumieją swych opiekunów, bez wątpienia nurtuje wielu z nas. Bezsprzecznie pragniemy wierzyć, że nasze pupile potrafią się z ludźmi efektywnie komunikować. Sama częstokroć nabijałam się z osób, jakie potrafiły prowadzić rozmowę ze zwierzętami, póki sama tak nie zaczęłam działać! Moje kotki, gdy wracam z roboty, za każdym razem mają mi mnóstwo do wyrażenia, natomiast ja je dodatkowo podpuszczam, pytając, co robiły, co napsociły, ile spały itd. Oczywiście nie zwariowałam i wiem, że mnie dokładnie nie rozumieją (a tym bardziej ja ich), jednak jest to taki nasz mały rytuał.

Koty z rzadka miauczą do innych kotów, a jest to – co interesujące – ich metoda porozumiewania się z właścicielami. Wydaje się to zabawne, bo czasem ich intencja wydaje się oczywista – chcą jeść, głaskać się, czy też drzwi do łazienki, gdzie stoi kuweta, zostały przypadkowo zamknięte. Niekiedy jednak kiciuś potrafi się rozmiauczeć z zupełnie nieznanego powodu. Bez wątpienia pragnie mi coś przekazać, lecz są momenty, gdy jestem bezradna i totalnie nie wiem, o co mu idzie. Czy natomiast kociak jest w stanie zrozumieć swego właściciela? Oczywiście będą osoby dowodzące, iż koty są głupie i nie umieją się niczego nauczyć. Moje kotki dobrze pojmują przynajmniej kilka fraz, lecz tak naprawdę jestem przekonana, że dużo więcej. Moim zdaniem rzeczywistość jest taka – kociak dobrze cię rozumie, jednakże najczęściej nie chce mu się stosować do twoich poleceń albo twoje zdanie go ani trochę nie obchodzi 🙂

O wiele łatwiej jednak komunikować się z pieskami. Przedstawiciele tego gatunku – z tego co wiem – są mentalnie na poziomie w przybliżeniu dwuletniego dzieciaczka i mogą rozróżnić blisko dwustu fraz. W tej chwili nie mam psa, ale gdy żyła jeszcze nasza Tosia, faktycznie słuchała się poleceń i była idealnie grzecznym zwierzakiem. Rozumiała przynajmniej kilkadziesiąt różnych poleceń, oczywiście reagowała na swoje imię i doskonale wiedziała, co znaczy „nie można” (moje kotki również to wiedzą, ale efektywnie udają, że tego słowa nie rozumieją :)). To jednakże był pies jedyny w swoim rodzaju – można mu było zabrać jedzenie z miseczki i nawet krzywo nie spojrzała.

W ostatnim czasie słyszałam, że króliki to zgoła mądre stworzenia, ale nie udało mi się tejże informacji do tej pory zweryfikować. Jeżyki wydają się rzekomo przyjacielskie, ale też osobliwe i co któryś trafi się wredny. Nawet kraby potrafią rozpoznawać swojego właściciela i jakieś minimum więzi z nim wykształcić. Dlatego myślę, iż nieco nie doceniamy naszych pupilów – kapują więcej niż nam się wydaje. A poza tym – one są w stanie nauczyć się paru słów w ludzkim, a my po ichniemu – niczego…